Przez niemieckie media przelewa się ostatnio fala publikacji, związana z najnowszym katalogiem IKEA 2019. Otóż osoby związane z rynkiem książek zastanawiają się, czy niezwykle popularna publikacja szwedzkiej sieci sklepów jest barometrem czy też raczej wyznacznikiem trendów w niemieckich domach.
Katalogi IKEA 2016-2019
Podstawą do wspomnianych spekulacji jest zmiana, jaką zaobserwowano w aranżacjach wnętrz prezentowanych na zdjęciach w katalogu. A polega ona na zaniku książek (por. np. „Verdrängung im Bücherregal: Ikea inszeniert Wohnen mit wenig Buch"). Choć to może trochę szok dla Niemców, dla nas nie jest to niestety żadna nowość. Podobne zjawisko zostało wcześniej zauważone także w Polsce. Od dość dawna wiemy, że w polskich filmach, serialach telewizyjnych i życiu osób publicznych - książki zwyczajnie nie istnieją. Ba! Nawet w książkach można spotkać lokowanie produktów nieksiążkowych, a z promowaniem samych książek (w książkach) jest raczej słabo. Nie wiem, czy Wy także to lokowanie produktów zauważacie. Głównie napotykam opisy np. samochodów, które są wymienione z nazwy oraz modelu a autor napomknął nawet o jakiś cudownych właściwościach danego pojazdu. Podobnie jest z niektórymi gatunkami alkoholi, których pełna nazwa oraz magiczne działanie są wymieniane na kartach książek. Tymczasem, kiedy na przykład bohater korzysta z komunikacji publicznej, to po prostu wsiada do zwykłego, odartego ze wszelkich pozytywnych cech autobusu czy tramwaju. A co z książkami w rękach głównych bohaterów? Szkoda gadać...
Niemcy zauważają, że „kiedyś to było pełno książek...” (katalog IKEA 2016)
Niemcy są jednak na takie zjawisko o tyle wrażliwi, że katalog IKEA 2019 trafił właśnie do 25 milionów niemieckich gospodarstw domowych. I (podobnie jak w Polsce, ale znacznie dłużej) kształtuje on myślenie o wnętrzach niemieckich mieszkań i domów. Podobna publikacja zagościła też w wielu polskich domach (lub właśnie jest rozpowszechniana). No i teraz pytanie – czy brak książek w najnowszym katalogu szwedzkiego sklepu jest odzwierciedleniem trendów w niemieckim społeczeństwie, czy też stanowi rodzaj promocji wnętrz bez książek?
Uwagę Niemców zwróciło pokazywanie książek raczej jako elementu bałaganu niż wystroju wnętrz (katalog IKEA 2019)
Faktycznie, teraz książek w katalogach jakby mniej. Ja w swoim domu zauważam trend podobny do tego, co pokazała IKEA. Jestem akurat przykładem osoby, której zwyczajnie zabrakło miejsca na kolejne książki. To skutek krytycznego spojrzenia na książkowe regały, wymuszonego ograniczoną powierzchnią mieszkalną. Spowodowało to, że w ostatnich latach ubyły nam z domu całe stosy książek. Trafiły one głównie na potrzeby akcji „Książka za książkę”, organizowanej przy okazji krakowskich Targów Książki. Było tego tyle, że zapamiętały mnie nawet panie prowadzące targowe stoisko! Przez ostatnie dwa lata byłem tam witany jak stary znajomy :)
Trzeba przyznać, że katalog lepiej wygląda w wersji drukowanej niż w PDFie na czytniku
Tak więc w moim przypadku książki faktycznie zmniejszyły powierzchnię zajmowaną na półkach. Tyle, że zostały zastąpione przez e-booki! Mam więc trzecią „teorię spiskową” dotyczącą katalogu IKEA. Może szwedzka firma także jest zwolennikiem książek elektronicznych?
]]>
Dzięki wojnie cenowej na rynku niemieckim, prowadzonej pomiędzy Amazonem a sojuszem Tolino, amerykański sklep oferuje tam swoje czytniki Kindle po niezwykle atrakcyjnej cenie. Warto więc rozważyć bezpośredni zakup czytnika w niemieckim Amazonie z przesyłką do Polski. A więc Kindle z Niemiec... Co zyskujemy? Pewność, że towar jest fabrycznie nowy i w dobrej cenie, bardzo konkurencyjnej w stosunku do tej, która oferowana jest w amazon.com nabywcom z Polski. Co tracimy? Łatwość lub w ogóle możliwość realizowania z wysyłką do Polski ew. naprawy gwarancyjnej, z której słynie Amazon.
Kindle Paperwhite w niemieckim Amazonie za 99 EUR (źródło: amazon.de)
Skąd pomysł?
Pomysł tego artykułu wziął się stąd, że do tej pory zawsze proponowałem rodzinie i znajomym kupno czytnika oficjalnie w Stanach, lub przywiezienie go sobie właśnie stamtąd. Ale ostatnio, w jednym z kupionych za moją namową czytników (Kindle 3 Keyboard 3G) rozsypał się ekran (bez specjalnej ingerencji użytkownika, bez uderzenia, zgniecenia itp.). Postanowiłem więc spytać w Amazonie o możliwość wymiany na nowszy model, ponieważ czytnik był kupiony przeze mnie i już wcześniej zarejestrowany na moim koncie. Zaoferowano mi starszy model Kindle Paperwhite „refurbished” w cenie wyższej (z opłatami) niż nowy Paperwhite 2 na rynku Niemieckim. Doceniam dobre chęci i ofertę sklepu, ale to był dla mnie jednak średni interes. Ale nie to mnie skłoniło do działania! Otóż wysłano mi tego zregenerowanego kindelka natychmiast, bez czasu na odwołanie zamówienia. Pracownik wsparcia twierdził, że robi zamówienie tylko po to abym mógł sprawdzić końcową cenę a sam zakup można odwołać przed wysyłką. Otóż nie mogłem! Czytnik do mnie przyleciał, choć tego nie chciałem. W sumie przeprowadziłem kilka długich rozmów na czacie, usłyszałem kilkadziesiąt razy, że bardzo wszystkim jest bardzo przykro a to z powodu padnięcia ekranu, a to z powodu braku możliwości odwołania zamówienia, a to z powodu wysłania mi tego, czego nie chciałem, a to z powodu, że nie otrzymałem zwrotu pieniędzy za niechciany zakup. Paczki nie przyjąłem, wciąż czekam na zwrot pieniędzy. Powiedziałem sobie - dość! Czas na tańsze zakupy fabrycznie nowych urządzeń w Europie, zamiast regenerowanych w Stanach.
Poczta Polska i amazon.de - to może zadziałać
W tym tekście postaram się pokazać krok po kroku, na co trzeba zwrócić uwagę i co zrobić, aby zakupiony za Odrą czytnik trafił do nas w miarę szybko i tanio. Całą procedurę przetestowałem, a poniżej opisuję własne doświadczenia. (Uwaga! Poprzez zakupy z zamieszczonych w tekście odsyłaczy możesz wesprzeć zakupy następnych czytników, których recenzje będą publikowane na tym blogu).
Jak to działa?
Schemat zakupów w niemieckim Amazonie, opisany w niniejszym poradniku, sprowadza się do kilku etapów. A mianowicie:
- samodzielny zakup czytnika Kindle w sklepie amazon.de (podobnie może wyglądać zakup innego produktu w którymś z niemieckich sklepów, które nie wysyłają do Polski);
- wysyłka ze sklepu na nasz niemiecki adres w firmie Mailboxde do Zittau;
- zapłacenie za usługę pośrednikowi;
- potwierdzenie przez nas sposobu przesyłki do Polski i zadeklarowanie jej zawartości;
- przewiezienie przez pośrednika naszej paczki do Bogatyni oraz nadanie jej np. Pocztą Polską na nasz adres zamieszkania;
- oczekiwanie na listonosza;
- radocha z (prawie) najtańszego w Europie kindelka prosto z Amazona :)
Każdy z tych etapów (może poza ostatnim) trwa od kilku kliknięć myszką do kilku dni, ale to działa. Wymaga jednak trochę wysiłku. Może też, ale nie zawsze musi, przynieść trochę oszczędności. Każdy powinien sam rozważyć, czy lepiej kupić czytnik na przykład w sposób całkiem oficjalny w Stanach, czy też w polskim sklepie (czytnik zazwyczaj z Niemiec) czy może na Allegro (czytnik zazwyczaj z Niemiec). Jednym zdaniem trzeba sobie zadać pytanie „czy ma to dla mnie sens?”.
Aktualny "cennik" amazon.de
W poniższej tabeli porównałem orientacyjnie ceny czytników bez reklam, które ewentualnie możemy kupić z wysyłką do Polski oraz, dla porównania, ceny na rynku japońskim. Tam z kolei, ze względu na dotychczasową silną pozycję czytników Sony i Kobo, ceny kindelków są najniższe na świecie. Na Allegro też pojawiały się w ostatnich miesiącach czytniki z Japonii. Kwoty przeliczone na złotówki należy traktować orientacyjnie (stan na 12 listopada 2014 r.). Zależą one od wahań kursu złotego oraz przeliczników stosowanych przez poszczególne banki i instytucje rozliczające transakcje kartami płatniczymi.
Każdy łatwo porówna powyższe ceny z tymi, które są w naszym kraju. Jednak warto mieć na uwadze, co w opisie towaru oferowanego najtaniej u nas oznaczają określenia: „z reklamami”, „powystawowy”, refurbished”, „nowy, ale rozpakowany do sprawdzenia” itd. Tu odsyłam na przykład do tekstu na blogu swiatczytnikow.pl.
Co to jest Mailboxde?
To firma, która oferuje nam bezpłatny adres odbiorcy na terenie RFN, a konkretnie w Zittau (Żytawie). Gwarancją skuteczności firmy są dotychczasowe rekomendacje internautów.
Mailboxde wysyła paczki przez Urząd Pocztowy w Bogatyni
Przyjmowane są przez nich paczki o wadze do 30kg pochodzące z firm handlujących wysyłkowo w RFN. Otwiera to przed konsumentami z Polski rynek niemieckich sklepów i sprzedawców w niemieckim oddziale serwisu aukcyjnego eBay. Większość jednych jak i drugich nie zgadza się na wysyłkę towaru za granicę Niemiec. Doświadczyłem tego próbując kupić wysyłkowo TrekStora Mini jak i Tolino Shine na potrzeby recenzji publikowanych na niniejszym blogu.
Krok 1 - rejestracja konta w Amazonie
Jeśli masz konto w amazon.com, możesz przejść do następnego kroku. Nie masz konta w amazon.com? Jest konieczne do zakupów. Warto go też założyć, jeśli już posiadasz czytnik Kindle. Choćby po to, aby w pełni korzystać z możliwości urządzenia. Posiadanie konta i zarejestrowanie czytnika powoduje nadanie kindelkowi unikalnego adresu pocztowego (w domenie @kindle.com lub @free.kindle.com). Dzięki temu będzie można wysyłać do niego własne książki czy znalezione w internetach ciekawe artykuły. Do każdego konta, a w konsekwencji i do czytnika, przyporządkowana jest przestrzeń dyskowa (chmura), na której możemy w Amazonie przechowywać swoje książki. To naturalne rozszerzenie pamięci czytnika. Nie bez znaczenia jest też gwarancja. Zgłoszenia gwarancyjnego można dokonać tylko wtedy, gdy czytnik mamy zarejestrowany na naszym koncie.
Rozpoczęcie rejestracji w amazon.com
Wypełnienie formularza rejestracyjnego
"Create account" i konto założone... Strona dostępna jest w języku angielskim, a jeśli komuś jest wygodniej, można to zrobić w innym oddziale - na przykład niemieckim.
Krok 2 - założenie konta bankowego oferującego bezpłatne przelewy europejskie w euro
Za zakupy w Amazonie czy innych sklepach internetowych można płacić przy użyciu większości kart płatniczych (kredytowych, debetowych) używanych w Polsce. Nie ponosi to za sobą większych kosztów niż na przykład zakupy w sklepie stacjonarnym za granicą. Trochę inaczej jest w przypadku opisywanego serwisu pośredniczącego. W mailboxde.com tabela prowizji i opłat jednoznacznie preferuje europejski przelew bankowy, dokonywany bezpośrednio pomiędzy naszym bankiem a tym, w którym konto ma wspomniana firma wysyłkowa. Dlatego warto rozważyć założenie konta bankowego, w którymś z polskich banków, który nie pobiera dużych opłat za przelewy europejskie.
Ja akurat używam konta, które obecnie nazywa się „Konto bankowe T-Mobile Usługi Bankowe”, dawniej Alior Sync. Co w moim przypadku zdecydowało? Konto prowadzone jest bezpłatnie wraz z kartą płatniczą, która umożliwia również wypłaty z bankomatów za granicą bez prowizji. Czasami się to jednak nie do końca sprawdza. Tu mała dykteryjka. Osoby o słabych nerwach proszone są o przejście do następnego akapitu. Mnie mała wpadka z kosztami obsługi konta przydarzyła się we wspomnianej już wcześniej Japonii. Sporo się przed wyjazdem naczytałem o kłopotach z akceptowaniem w Japonii kart wydawanych w Europie. A ja w kieszeni miałem właśnie kartę MasterCard z Polski. Tak więc, aby w razie braku gotówki wiedzieć na co mogę liczyć, znalazłem bankomat w urzędzie pocztowym i szczęśliwie wypłaciłem kilka tysięcy jenów. Otarłem pot z czoła i wyszedłem na ulicę, odprowadzany spojrzeniami japońskich emerytek. Moja radość nie trwała jednak zbyt długo. Chwilę po opuszczeniu budynku pocztowego, otrzymałem od banku SMSa. Poinformowano mnie w nim, że zarejestrowano podejrzaną aktywność mojej karty. W związku z tym jestem proszony o potwierdzenie zwrotnym SMSem ze swojego numeru, że to ja dokonałem wypłaty z bankomatu. W przeciwnym razie karta zostanie, na wszelki wypadek, zablokowana. Co miałem zrobić? Potwierdziłem! I suma sumarum wypłata gotówki wartej kilkadziesiąt złotych kosztowała mnie kilka złotych SMSowej „prowizji”. Nie dla banku, lecz dla operatorów telefonicznych, ale co miałem zrobić? Zaakceptowałem takie postępowanie, bo to lepsze niż przygoda, która spotkała mojego kolegę. Siedział sobie w kraju ale i tak otrzymał, podobnego jak mój, SMSa, że właśnie jego karta (którą miał przy sobie) została użyta na granicy peruwiańsko-boliwijskiej. W jego przypadku szybka blokada karty się przydała.
Najważniejsze, w przypadku opisywanej procedury zakupu kindelka w niemieckim sklepie, są dwie funkcje konta T-Mobile - a mianowicie bezpłatne przelewy europejskie oraz zlecanie ich w euro. Dzięki temu można, bez dodatkowych opłat, dokonać przelewu na konto pośrednika dokładnie w takiej wysokości, jaką sobie życzy Mailboxde. Nie trzeba się martwić, że wykonamy przelew, którego kwota okaże się parę eurocentów za mała lub za duża i trzeba będzie dopłacić lub zostanie nam superata na naszym koncie rozliczeniowym w Mailboxde.
Jeśli ktoś posiada konto o podobnej funkcjonalności, można spokojnie myśleć o rozliczeniach z firmą wysyłkową. W przeciwnym razie, dla uniknięcia niepotrzebnych wydatków, warto sobie takie konto założyć. Wniosek o założenie konta można wypełnić tutaj.
Przed założeniem każdego rachunku bankowego warto sprawdzić tabelę opłat i prowizji, które są z czasem zmieniane. (Uwaga! Zakładając konto z powyższego odsyłacza możesz wesprzeć zakupy następnych czytników, których recenzje będą publikowane na tym blogu).
Krok 3 - rejestracja w serwisie mailboxde.com
Strona WWW serwisu mailboxde.com dostępna jest w języku angielskim. Również cała korespondencja, choć prowadzona przez Czechów (sądząc po nazwiskach), odbywa się w tym języku. Po wybraniu opcji „sign up” na stronie startowej, należy podać swoje dane. Trzeba pamiętać o wybraniu numeru kierunkowego do Polski (+48) przy numerze telefonu. Zatwierdzamy przyciskiem „Set up a Mailbox”. Od firmy otrzymamy list zawierający nasz identyfikator w Mailboxde i adres, na który należy kierować paczki z niemieckich sklepów:
Mailboxde.com e.K.
imię i nazwisko, ID identyfikator użytkownika
Äussere Weberstr. 57
02763 Zittau
Germany
"Sign up" - założenie konta w serwisie mailboxde.com
Formularz rejestracji mailboxde.com
List powitalny z mailboxde.com z adresem i identyfikatorem użytkownika
Ważne, aby pamiętać o naszym identyfikatorze (ID) przy podawaniu adresu wysyłki w sklepach oraz w opisie przelewów do Mailboxde. Od teraz możemy podawać ten adres i kierować do Zittau wysyłkę zakupów.
Krok 4 - dodanie adresu mailboxde.com na swoim koncie wysyłkowym w amazon.de
Posiadając konto w jednym oddziale Amazonu, można tymi samymi danymi logować się też do pozostałych. Ja zdecydowałem się wpisać niemiecki adres dostawy na stronie amazon.de. Amerykańska strona Amazona nie przyjmuje na przykład polskich znaków diakrytycznych (ę, ś, ł itp.). Nie wiem, jak radzi sobie z niemieckimi „umlautami”.
Strona logowania amazon.de (wejście po naciśnięciu "Weiter")
Nowy adres dostawy do firmy pośredniczącej
Aby wpisć nowy adres dostawy, na stronie amazon.de trzeba wejść do menu Mein Konto/Einstellungen: Neue Adresse hinzufügen. Tu należy uzupełnić formularz. Uwaga, w pierwszej linijce zawsze trzeba podawać nazwę firmy „Mailboxde.com e.K.”, inaczej poczta niemiecka może mieć kłopoty z doręczeniem naszej paczki. Tak więc w pole „Vor- und Nachname” należy wpisać „Mailboxde.com”, a następnie: „Firmenname:” imię i nazwisko oraz koniecznie nasz identyfikator (ID), w „Straße und Hausnummer:” wpisujemy „Äussere Weberstr. 57”, w „Stadt:” natomiast „Zittau”, w „Bundesland/Kanton:” - „Sachsen” (opcjonalnie), w „Postleitzahl:” kod pocztowy „02763”, w „Land:” oczywiście „Deutschland”. Numer telefonu w polu „Telefonnummer für Rückfragen:” powinien być poprzedzony numerem kierunkowym do Polski (+48). Taki powinien być adres doręczeniowy „Versandadresse/Lieferadresse”, natomiast adres rozliczeniowy („Rechnungsadresse”) połączony z kartą płatniczą musi być polski.
Krok 5 - zakup czytnika w amazon.de
Obecnie mamy do wyboru cztery czytniki:
- Kindle 7 (z reklamami) za 59 EUR;
- Kindle 7 (bez reklam) za 79 EUR;
- Kindle Paperwhite 2 (wifi) za 99 EUR;
- Kindle Paperwhite 2 (wifi + 3G) za 159 EUR;
- Kindle Voyage (wifi) za 189 EUR;
- Kindle Voyage (wifi + 3G) za 249 EUR.
Sądzę, że najciekawszym zakupem (stosunek ceny do możliwości) jest obecnie Kindle Paperwhite 2 (wifi). Podobne uwagi pojawiają się w polskich i zagranicznych recenzjach najnowszego i najdroższego modelu Kindle. Kindle Voyage (wifi) jest ekscytującą opcją, wartą do rozważenia, ale cena też może podnieść ciśnienie :) Dalsze opisane tu postępowanie będzie dotyczyło tego pierwszego urządzenia.
Kindle Paperwhite dodany do koszyka ("Einkaufswagen")
Do kasy
Po wejściu na stronę produktu należy wybrać przycisk „In den Einkaufswagen” (do koszyka). W dalszej kolejności zapewne wyświetli się oferta zakupu akcesoriów („Kindle-Zubehör”), ale to zwykle średnio opłacalne. Dodatkową ofertę można zamknąć w prawym górnym rogu okna lub żółtym przyciskiem „Dalej” („Weiter”) na dole. Następnie udajemy się do kasy („Zur Kasse gehen”). W tym momencie możemy zostać poproszeni o ponowne podanie hasła logowania do sklepu. Kolejny krok polega na wybraniu naszego adresu w serwisie Mailboxde („An diese Adresse senden”) i rodzaju wysyłki (np. bezpłatna „Standarsversand” zaznaczona domyślnie). I tym razem po raz kolejny wskazujemy przycisk „Dalej” („Weiter”).
Trzeba pamiętać, aby wskazać niemiecki adres wysyłki
Kolejny krok polega na wybraniu rodzaju płatności. Odpowiednią kartę do pobrania zapłaty wybieramy po lewej stronie. Jeśli to pierwszy zakup, lub do płatności w euro chcemy dodać nową kartę, wybieramy dodawanie nowej karty w sekcji „karta kredytowa” („Kreditkarten”) - co tu akurat oznacza kartę płatniczą. Tak więc albo uzupełniamy pola zgodnie z danymi naszej nowo dodawanej karty albo wskazujemy już używaną. No i tradycyjnie wybieramy przycisk „Dalej”. Ostatni ekran pokazuje podsumowanie zamówienia, i co najważniejsze, ogólną kwotę do zapłaty. Jeśli wszystko się zgadza, pozostaje potwierdzić „zapłatę teraz w euro” („Jetzt in EUR bezahlen”).
Bezpłatna wysyłka kindelka na terenie RFN
Wybór sposobu płatności
Formularz dodawania nowej karty płatniczej
Podsumowanie zamówienia przed zapłatą („Jetzt in EUR bezahlen”)
Teraz następuje czas oczekiwania na dostarczenie paczki do Mailboxde. Pośrednik poinformuje nas o dostawie osobnym listem.
Krok 6 - wpłata dokładnej kwoty w euro dla mailbox.de
Dotarcie paczki do magazynu Mailboxde w Żytawie umożliwia podjęcie następnych działań, czyli wybrania rodzaju przesyłki i opłaceniu kosztów pośrednictwa. Ja wybrałem najtańszą dostawę Pocztą Polską. Można też zażyczyć sobie kuriera (UPS lub GLS). Za przesyłkę i pośrednictwo zapłaciłem europejskim przelewem bankowym w sumie 7,26 EUR. Moja paczka była cięższa niż jeden czytnik, więc przy założeniu, że zamawiamy jednego kindelka, opłata nie będzie wyższa.
Szczegóły przelewu do mailboxde.com
Podsumowanie
Od złożenia zamówienia w nocy z 3 na 4 listopada do otrzymania paczki minęło w sumie 9 dni. Prawdopodobnie ten okres przy bardziej sprzyjającej konstelacji świąt i weekendów może być krótszy, przynajmniej do miejsc położonych bliżej Bogatyni.
Uważam, że przy takim czasie dostawy i cenie czytników w niemieckim Amazonie, cała procedura ma sens. W moim przypadku Mailboxde się sprawdził. Pozostaje mieć nadzieję, że polscy klienci nie zablokują serwerów Amazona :)
Trasa mojej przesyłki na terenie Niemiec (źródło: amazon.de)
Kalendarium
3/4 XI - złożenie i opłacenie zamówienia w amazon.de
4 XI - wysyłka z magazynu Amazona w Bad Hersfeld do magazynu Mailboxde;
5 XI - dostarczenie paczki do Zittau;
5 XI - list od Mailboxde o otrzymaniu paczki i konieczności opłacenia dalszej przesyłki;
5 XI - zlecenie przelewu w T-Mobile Usługi Bankowe;
7 XI - potwierdzenie przyjęcia przelewu przez Mailboxde;
7 XI - list z Mailboxde o potrzebie potwierdzenia przesyłki i określeniu jej zawartości;
8 XI - list z Mailboxde informujący o nadaniu przesyłki;
10 XI - nadanie paczki z urzędu pocztowego w Bogatyni (według ewidencji Poczty Polskiej);
11 XI - dotarcie paczki do Krakowa;
12 XI - dostarczenie paczki do domu.
]]>
We're happy to introduce the next guest in BookLikes' Author Talks.
John Biggs author of the YA novel Mytro agreed to talk to us about his recently published novel, he reveals how a journalist becomes a writer, and how to use crowdfunding to publish a book.
You can meet and follow John Biggs on BookLikes where he shares his reading and writing passion on blog: John Biggs.
Plus: you can win Mytro on BookLikes. Read on to know more.
Read other talks on BookLikes
Author Talks on BookLikes:
Literary Inspirations of Rayne Hall
Author Talks: Elizabeth Watasin, Part One
Author Talks: Elizabeth Watasin, Part Two
Author Talks: Ned Hayes, Part One
Author Talks: Ned Hayes, Part Two
Blog Talks on BookLikes:
Book Blog Talks: Happy Books, Part One
Book Blog Talks: Happy Books, Part Two
Book Blog Talks: The Happy Booker, Part One
Book Blog Talks: The Happy Booker, Part Two
]]>
Jeżeli znudziły się już Wam skandynawskie kryminały, warto przeczytać! Jeżeli się nie znudziły, też warto przeczytać :-) Recenzje kryminałów z kręgu śródziemnomorskiego.
]]>
We're happy to share big news with you. March 2 - 8, 2014 is a "Read an E-book Week" so it's a perfect match. Form now on you can update your reading status straight from your Kindle. Update your Shelf and ebook reading progress from any place you read and keep your BookLikes followers up to date.
To make sync happen just connect your Twitter account on your Kindle and BookLikes and switch ON synchronization in BookLikes Settings. Then when you share your Kindle reading status on Twitter, it will be also updated on your BookLikes account.
To share your reading progress press Share on your Kindle and enter how many % have you read, e.g. 10%. If you publish only percent of read book, the reading progress will be updated on your BookLikes Shelf.
If you add a comment after % in your share from Kindle to Twitter, the "Reading progress update" will be published on your blog with your note.
Don't forget to rate read ebooks. After finishing Kindle ebook, rate it and share on your Twitter. The book will receive new status (Read) and ratings on your BookLikes Shelf.
Remember that Reading progress sync works for Kindle ebooks only.
If you would like to share our news, have a look at our Press Page where you'll find BookLikes Press Releases and logo.
Happy e-reading!
]]>Pimp my Booklikes Design Giveaway
Win a custom booklikes design for your blog.
Win a custom design ONLY for your booklikes blog This design only includes the design, not extra graphics This can not be transfered or cashed in Design has a value of $150
How to win? Leave a comment to win Extra entries can be earned by reblogging this image or liking it. Just comment and let me know that you did it with an extra comment
Good luck!
Update - I'll run this giveaway until February 23rd. I'll contact the winner in messages and then post the finished design on my blog and FB pages.
]]>
We’re happy to announce that BookLikes was chosen as one of the 12 most innovative startups and is the finalist at the European BizSpark Summit which brings together leaders in the entrepreneurial community across Europe.
BizSpark Summit will take place in Berlin July 4, 2013. We’ll be there taking part in The Startup Showcase, pitching live to the audience and expert judges. Wish us good luck and keep your fingers crossed :-)
]]>
Please re-post this if possible, to help me reach all the people who were affected. Thanks.
]]>
W ostatnich tylko kilku dniach widziałam w internecie przejawy bezinteresownej nienawiści skierowanej do: “grubasów”, “Cyganów”, “pedałów”, “wieśniaków”, “słoików”, no i jeszcze, taka nowość, do Angeliny Jolie. Na przykład wczoraj kilka serwisów napisało o tym, że modowa blogerka z USA, która charakteryzuje się dość dużymi rozmiarami zrobiła akcję, w której naśladując reklamy A&F chciała pokazać, że jako pulchna osoba jest sexy, była to reakcja na słowa prezesa tejże firmy, który powiedział, że otyłe osoby nie wyglądają dobrze w ich ciuchach. Mniejsza z tym. Albo kogoś to interesuje albo nie, albo uważa akcję za potrzebną, albo nie. Ale co ludzie pisali do dziewczyny, która na szczęście i tak ich nigdy nie przeczyta: “Niech żre mniej ciastek”, “Niech chodzi na fitness”... Dla mnie to jest żenujące, że ludzie piszą takie rzeczy na facebooku pod swoim imieniem i nazwiskiem i się tego nie wstydzą. Za każdym razem jestem zdziwiona, kiedy widzę takie akcje.
Jak ktoś chce i ma ochotę, to niech sam mniej “żre ciastek, “chodzi na fitness” itd., życzę powodzenia, ale średnio mnie to interesuje. Nikt jakby nie dostrzega, że to naprawdę jest czyjaś prywatna sprawa, ale przede wszystkim, że ZAWSZE naśmiewanie się i szydzenie z czyichś cech fizycznych to najniższy możliwy poziom poczucia humoru, że jest to żenujące i ośmiesza autora “żartu”. Czy takich rzeczy nie uczą rodzice w domu albo chociaż Pani w pierwszej klasie podstawówki? Patrząc na masowość zjawiska, wychodzi na to, że niestety nie... Tak samo nie rozumiem warszawskiej nagonki na “słoiki”, klimat tłumaczenia całego zła i chamstwa występującego w mieście “wieśniakami” przyjeżdżającymi z zewnątrz jest dla mnie słaby.
Teraz Figo fagot. Katalizatorem wszystkich ostatnio nieprzyjemnych dyskusji dotyczących Romów była afera w Poznaniu związana z występem Figo Fagot na poznańskich Juwenaliach i treściami ich piosenek, które zdaniem jednych są obraźliwe i upokarzające dla Romów, zdaniem innych są po prostu fajnym żartem. Kiedy moja przyjaciółka pierwszy raz podesłała mi piosenkę Figo Fagot “Bożenka”, powiem szczerze, że odebrałam ją jako słabą, ale satyryczną. Było tak dopóki nie spojrzałam na komentarze fanów zespołu na youtube i dopóki nie zobaczyłam nagrania z poznańskiego koncertu w Minodze, na którym ludzie skandowali “jebać Cyganów”.
Można powiedzieć, że to nie wina zespołu, że odbiorca nie domaga i nie potrafi rozszyfrować ironii. Wtedy jednak obowiązkiem twórcy jest na chwilę uchylić maski i przyjść z pomocą temu niedomagającemu słuchaczowi. Figo Fagot tego NIGDY nie zrobiło, wręcz przeciwnie. Nie usuwają komentarzy na facebooku i youtubie, ktorych nie będę cytować, bo to totalny ściek, powiem tylko, że pojawiają się tam idee z lat trzydziestych XX wieku, więc niektórzy mądrzy piszą o robieniu mydła, obozach, wypierdalaniu kogoś z naszego kraju itd. W wywiadach robią z siebie idiotów, nie reagują też na koncertach na rasistowskie okrzyki. Dlaczego? Bo może zdali sobie sprawę, że ich słuchacze to rasiści, że zarabiają na tym, że to się ludziom podoba? Jeżeli tak jest, to popełniają przestępstwo, bo propagowanie rasizmu jest w naszym kraju zabronione i karalne.
A teraz odpowiedź na wszystkie pytania dotyczące Romów w stylu “czy oni sobie czasem na to nie zasłużyli?”, “zachowują się jak się zachowują, to mają” itd.
Tych pytań ostatnio padało tyle, że rozkładałam ręce i nie wiedziałam, co powiedzieć, bo napradwę nie chcę mi się prowadzić wykładu na facebooku. Nawet tutaj tego nie zrobię. Odpowiem najkrócej jak się da - Zasada jest taka, że nie wolno ludziom przypisywać cech charakteru, zachowania za względu na cechy biologiczne, pochodzneie itd. tych osób, bo to nazywa się RASIZMEM. Choćbyś spotkał w życiu pięciu Romów i wszystkich pięciu byłoby złodziejami, to nie wolno mówić, że “Cygan to złodziej”, bo to jest rasizm, bo nie jest tak, że 100% populacji jest złodziejami i ZAWSZE uogólniając kogoś obrazisz. Jeżeli jakiś Niemiec Ci powie, że nie przyjmie Cię do pracy, bo się boi, że będziesz kradł, bo już mu Polacy dwa razy samochód ukradli, to możesz mu odpowiedzieć, że jest rasistą albo ksenofobem. Co więcej, możesz zarzucić mu, że złamał prawo. Co do Romów i tak najczęściej występującym zarzutem wobec nich w Poznaniu jest to, że “łażą po centrach handlowych” albo że “są hałaśliwi”. Opowiadała o tym jedna nauczycielka na prowadzonym przeze mnie szkoleniu, że nie wie, jak sobie poradzić z córką, która jest uprzedzona do Romów, a jedyne co potrafi im zarzucić to to, że “łażą”.
Te rzeczy są dla mnie tak oczywiste, że za każdym razem, kiedy muszę je tłumaczyć jestem baaardzo zdiwiona. Czy to nasz system edukacji niedomaga? Każdy po szkole średniej powinien wiedzieć, co to są schematy myślowe i jaki jest mechanizm powstawania stereotypów i uprzedzeń. No i jak bardzo są one niebezpieczne.
Nie do końca jednak jestem pewna, czy to jest źródło problemu. Nie jestem pewna, czy trzeba zdobyć jakąś dawkę teorii, żeby nie być rasistą czy ksenofobem. Patrzę na przyklad na moją mamę, która jest osobą tak otwartą, że czasem mnie zawstydza. Robiłam kiedyś przez ponad rok badania w środowisku romskim właśnie, odwiedzając różne rodziny po domach, wzięłam kiedyś moją mamę na jedną wizytę i patrząc na nią i jej kontakt z ludźmi, uświadomilam sobie, że sama zachowuję się jak sztywna panienka z uniwersytetu i utrzymuję masakryczny dystans do ludzi. Drugim przykładem jest mój mąż, który też nigdy nie brał, w przeciwieństwie do mnie udziału w wielokulturowych projektach, szkoleniach Amnesty Internationa itd., a jednak nie ma żadnych problemów w kontaktach z ludźmi z innych kultur, w tym Romami. Specjalnie dodaję tych Romów, bo jak mówię o innych kulturach, to każdemu się wydaje, że jest otwarty, tylko że zazwyczaj jest otwarty na amerykańską klasę średnią, Niemców, ewentualnie Irlandczyków, bo to są te kręgi kulturowe, które doceniamy i stawiamy na jakimś piedestale. Otwartość kulturowa to też otwartość na tych Romów w centrum handlowym, “Ruskich” na bazarze i Turków sprzedających kebab.
Mam swoją teorię, dlaczego ludzie w Polsce są moim zdaniem jakoś szczególnie mało tolerancyjni. Nie jest to do końca tylko moja teza, ale ją popieram. Jako naród mamy ogromne kompleksy, mamy głęboko ukryte frustracje wynikające z naszej historii i różnych niesprawiedliwości i upokorzeń, których zbiorowo doświadczyliśmy. Jesteśmy straumatyzowaną grupą, która wymaga grupowej psychoterapii. Polecam jednak wszystkim, żeby nie czekać na grupową terapię , tylko samemu radzić sobie ze swoimi problemami. Jest zjawiskiem całkowicie naturalnym, że boimy się inności. Czułam nieuzasadniony lęk, kiedy pierwszy raz w życiu uczestniczyłam w synagodze ortodoksyjnych żydów w nabożeństwie, było to tak egzotyczne, dziwne i inne dla mnie, że poczułam strach. Bałam się, kiedy miałam pierwszy raz wejść do romskiego domu, do obcych ludzi, bo nie wiedziałam, jak się zachwują, jacy będą wobec mnie, nie wiedziałam, jak sama powinnam się zachować itd. To są naturalne lęki wobec inności i obcości, trzeba sobie zdawać z nich sprawę i trzeba sobie z nimi umieć radzić. Najważniejsze to umieć je zdefiniować. Jeżeli ktoś sobie nie radzi z tym, to nie jest to powód do dumy, ale wstydu. Można prosić ludzi o pomoc, przegadać to ze swoimi znajomymi, ale trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że to jest nasz problem.
Generalnie jestem zmęczona już tłumaczeniem tych banalnych spraw wszystkim dookoła. To są rzeczy, które każdy średnio wykształcony lub obyty człowiek powinien wiedzieć. Wiem, że najgorsze to nie rozmawiać, nie tłumaczyć itd., ale wiem też, że jeżeli ktoś ma niskie poczucie własnej wartości, to gadanie i tłumaczenie i tak nie pomoże, bo taka osoba, żeby się dowartościować zawsze będzie musiała widzieć grupy, które uważa za gorsze od siebie, np. ludzi ze wsi, Romów albo Ukraińców. Takim osobom mówię: “dajcie mi spokój”, ja nie potrafię Wam pomóc.
Mam jeszcze nadzieję, że jeżeli nie wrażliwość społeczna i empatia, to pragnienie przynależenia do elity zmienią język ludzi. Jeszcze 20 lat temu ludzie nie wstydzili się antysemiyzmu, jeszcze 10 lat temu można było w telewizji usłszeć słowa typu "pedał", dziś już większość ludzi wie, że taki sposób wyrażania definiuje jako osobę z nizin społecznych. Mam nadzieję, że za kilka lat równie wstydliwe wśród elit społecznych będzie antycyganizm. Że ludzie, tak jak moja babcia, która jeszzce 20 lat temu nie kryla antysemickich poglądów, a dzisiaj by powiedziała, że nigdy w życiu tak nie mówiła, będą wiedzieli, że taki język i takie poglądy eliminują z bycia w elicie społecznej i przynoszą wstyd.
Zakończę cytatem z książki Zamiast Procesu. Raport o mowie nienawiści, żeby nieco uzasadnić, dlaczego te tematy tak mnie emocjonują. “Wielu uległo iluzji, że nienawiść można uleczyć milczeniem. Naszym zdaniem taki sposób postępowania prowadzi, wbrew intencjom, do legitymizacji mowy nienawiści jako równoprawnej ideowej i historycznej narracji, a także do politycznego awansu środowisk wnoszących ją do publicznego obiegu.”
Na koniec chciałam jeszcze dodać, że ja na Juwenaliach nie bawilam się przy Figo Fagot, tylko m.in. przy T.Love i że ludzie nie czekali na Bożenkę, tylko na “Nie, nie, nie”. Nawet jeżeli ludzie śpiewają piosenki bezrefleksyjnie, to i tak doceniam rolę języka i jego funkcji poznawczej i wolę, żeby śpiewali:
“Tylko nie mów tego, że
Nienawidzisz...”
a nie “Bo każdy Cygan to złodziej”
Poniżej TLove na zeszłorocznych Juwenaliach w Kielcach.
]]>
Discussion | Goodreads Alternatives
If you're looking for a Goodreads alternative or other cool book-related sites, I made a video for that.
]]>3...2...1 We're ready for public premiere - BookLikes goes live! For the time being BookLikes has been in beta phase with invites only but TODAY we’re moving on with full public release! We know that there's still a lot to be done but we think it’s high time for public opening. We couldn’t have done it without you - thank you for creating BookLikes with us! We appreciate all your help and would like to ask you a huge favor: Help us spread the word :-)
Recent several months were very busy and engaging for us. We were creating BookLikes from scratch, developing and improving service along with your suggestions. Thanks to your help we managed to set up an awesome place for book bloggers, reviewers, writers, avid readers - simply for all book lover from all over the world.
Now we have to make the nosie. Help us make the buzz and make everyone hear about BookLikes :-)
We’ll be going online, loud and clear and reaching various media: press, online, they will hear about us even on the Moon but we’ll be gratefull for your help as well.
If you know a place on the Web that would be interested in BookLikes, where we could knock and present ourselves, send press release and info about BookLikes, please let us know in comments or at contact@booklikes.com. If you know a person, a site or service interested in books, book reviews, authors or publishers give us a tip where we can write and introduce BookLikes or to whom we can say "Hi". And if you know other book lovers, simply invite them to share their reading life.
We know we ask a lot and if you prefer to stay a viewer and reader instead of speaker, it’s all fine too. But if you agree to help us we’ll be more than grateful :-)
All BookLikes Team would like to say warm and loud Thank you! for all your help and support. We listened and applied your suggestions and we all hope that you love the outcome. We appreciate all the feedback and take into consideration every remark. We’re not stopping here - we still have many ideas to show up and many of your wishes to fulfill :-)
]]>